Kiedyś był zwykłym chłopcem, zanim zamieniono go na rzecz dopasowującą się do każdej kieszeni.Oczekiwał od świata radości, zamiast tegodostał ... kawałek plasteliny. Plasteliną życia nie ułożysz. Gdzieś z dali było słychać głoś królowej która domagała się od Pazia miłości, w jej mniemaniu, takiej na jaką zasługuje. Zdradziła. A Paź pozostając wierny samemu sobie zamknął się w pokoju, sypiąc białe kreski na stole.
Nadszedł początek, znowu zakwitnie wiśnia. Psy nadal będą szczekać tak jak szczekały przedtem, a trawa będzie mieniła się na żółto. Nie wydarzy się nic. Ludzie będą chodzić sennym krokiem topiąc się w monotonii dnia powszedniego. Przyjdzie wiosna, ale przyjdzie też lato jesień i kolejna zima. On chce umrzeć - proszę pozwól mu ... niech już nie rani nikogo.