piątek

zielony

miłość.
wcale jej nie chcesz. nie chcesz być kochany.
albo chcesz być kochany ale boisz się być kochany.
nie stworzysz jej bo 'tak'
'ej ty, podobasz mi sie, zakocham sie w tobie, ok?' no nie.
miłość nigdy nie będzie dodatkiem do porannej gazety, więc nie traktuj jej tak pobłażliwie.
nie zjesz też przy niej śniadania, nie wypijesz kawy.
Miłość nie popełni Twoich dennych ludzkich błędów.
Nie musisz jej szukać! Ona się stworzy sama, choć nie jest elementem iluzji, jest uczuciem.
Być może 'ona' nie jest 'nią'
Może miłość jest samcem, nie umieszczajmy tego uczucia w nasze przyziemne, ludzkie ramy "ona-on''
Miłość łączy dwoje ludzi.
Bez względu na to co jest na ziemi, bez względu na ludzi, tak ! ona jest bezwzględna ! zaatakuje Cie w najmniej oczekiwanym momencie i sprawi że będziesz 'radośnie' cierpieć.
Jesteś biały czy czarny? Jesteś chory czy zdrowy? Jesteś stary czy młody? Nieistotne, nie wyrwiesz się jej.
tego się nie wybiera.
to nie działa jak totolotek, nie  musisz płacić 2,50 żeby poczuć jej cząstkę.
to jest w Tobie też. tam głęboko, czujesz? ... czujesz.
nie zabije Cie, ale też nie wzmocni.
uczucie się nie zdarza, ono albo jest albo ... albo go nie ma.
NIE BÓJ SIĘ
SPRÓBUJ !

 mam 7 osobowości i 5 innych żyć
na razie znasz 2 z nich, ale każde kolejne będzie trudniejsze do zniesienia
zużyte brudne igły wbijane w twoje żyły są lepsze niż zwykły widelec którym ludzie zazwyczaj jedzą zupę
własnie stworzyłem kłamliwy strach w twoich oczach i zestresowałem twoje żyły, prawda?
odpadki
moje ciało złożone jest w 70% z różnych odpadków połączonych z różnych galaktyk
a to nie mało


za siedmioma drzewami istnieje portal, dokładnie taki sam jak w pokoju mojej głupiej siostry. nie dam ci do niego klucza, weź go sobie sam. gdzie będziesz szukał? dobrzy ludzie klucz noszą w sercu, więc już wiesz gdzie nie szukać. mam go pod skórą. rozetnij ją skalpelem, rozetnij aż do kości, pogrzeb tam trochę, wyjmij go teraz krwawiąc za swoje czyny. jeszcze tego nie wiesz, jeszcze nie wiesz że klucz nie pasuje. już wiesz.
idziesz do domu, uważaj! 'na co?' na dużego, groźnego psa który zastąpi Ci drogę do domu. w domu masz plansze, na której każdego dnia ustawiasz pionki. starasz się zgodnie z regułami, ale reguły są głupie, więc znowu je łamiesz. nie umiesz przegrywać. powinieneś się przyznać.
                                                                możesz nie być ze mną w tym, możesz od nas odejść.
                                                                                                               nie jestem sektą