czwartek

ciemny

Ona nauczyła mnie pokory.
Mówiła jak żyć, żeby było dobrze.
Starała sie sprowadzić na dobrą drogę człowieka, któremu nie mogło się to udać.
Zabierała się za niemożliwe.
A jednak się cieszyła, kolejne zadania napawały ją entuzjazmem. Miała taki piękny uśmiech.
Umarła.




Dzień goni za dniem
Czuję się coraz starszy
Czuję że omija mnie coś, czego pragnę
Ale jeszcze nie wiem co to jest
Powiesz mi? Głupie pytanie...
Przecież zmarli nie gadają
Siedzą sobie 'tam' i mają wszystko w dupie
Pewnie myślisz sobie :
"Niech się teraz pomęczy, prędzej czy później i tak tu trafi i w końcu będzie mu dobrze''
Nie wiem czy będzie mi dobrze, skąd mam to wiedzieć?
Swoją śmierć reżyserowałem już setki razy i za każdym..
..pieprzonym razem, w momencie popełnienia samobójstwa jest cięcie
i okazuje się że sponsor się wycofał i dalej filmu nie będzie
Więc skąd mam wiedzieć co się potem ze mną stanie?
Nikt nic nie mówi, wszyscy milczą
Boję się. 
Kiedyś ktoś zapytał się mnie
co bym zrobił gdybym zobaczył na swej drodze
wisielca.
Powiedziałem mu że odpowiedź jest prosta -
zostawiłbym go tam i pozwoliłbym mu w spokoju umrzeć.
W odpowiedzi dostałem zgryźliwy wzrok i kolejne pytanie :
Nie próbowałbyś go ratować?
Nie. Gdybym to zrobił byłbym ostatnim egoistą
Uratowałbym człowieka tylko po to by żyć z pełnią dumy i bohaterstwa
To ja ! Matt W! Uratowałem człowieka przed śmiercią
A czy ktoś pomyślał o tym jakby się czuł wisielec?
Ten człowiek miał powody by odebrać sobie życie, trzeba to uszanować.
Wyjątek jest jeden : wisielcem mój przyjaciel..
..wtedy zostaje egoistą.
Przepraszam