środa

karoszkowy

To nie jest tak, że ja nie mam czy nie miałem ambicji. Ambicje posiadam. Zawsze wiedziałem kim chcę być. Czułem tę przyszłość i zarazem bałem się jej. To był taki strach przed dorosłością, obowiązkami, samodzielnością... Ale tego już nie ma. Nie wyobrażam sobie siebie TAM... pomiędzy tymi ludźmi, w centrum tętniącej życiem metropolii. Nie chcę ! Skreśliłem to wszystko i zaakceptowałem. Wiem tylko, że moje otoczenie tego nie zaakceptuje, więc się o tym nie dowie, jeszcze nie. Kiedyś sami to zobaczą, sami. Bo już beze mnie. Beze mnie TAM. Mam nadzieję że to wystarczy, musi wystarczyć ! Dam sobie radę sam, zawsze dawałem ! Ludzie tylko przeszkadzają... I sami się gubią w tym popłochu, w tej pogoni. W konsekwencji gubią się sami w sobie. Idioci.  Nie chcę do nich dołączyć.


Chcę pamiętać Twoje ciało. Chcę pamiętać Twój dotyk. Chcę Cię pamiętać takiego rozpromienionego jak kiedyś. Chce jeszcze raz dotknąć twych miękkich policzków i spojrzeć w tę głębię Twoich oczu. Chce pamiętać wszystko to co Ci wtedy powiedziałem i wszystko to, co chciałem wtedy powiedzieć. Chcę Cię zmartwić... by znów móc Cię pocieszać. Chcę tak jak wtedy, znów nie powstrzymywać emocji!

To jest najokrutniejsza kara dla mnie.
największy ból

                                                                                                               
-slut-slut-slut-slut-slut-