piątek

Cynamonowe Cappucino





Ostatnio jakoś coraz mniej rzeczy zaczynam rozumieć. Ostatnio też coraz więcej zadaje sobie pytań, na które nie znam odpowiedzi. Już sam nie wiem czego tak naprawdę chcę. Już sam się pogubiłem we własnych potrzebach. Nie wiem czy robię dobrze, czy może zatracam się w czymś co nie ma przyszłości.
Teraz ważna jest praca, muszę się otrząsnąć z tego wiru emocji i przestać żyć marzeniami, które nie są pewne. Nic nie jest pewne. Nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem czegoś pewny. Przykre?


Ludzie mówią mi, że zaczynam przypominać ćpuna. Moje oczy straciły swój kolor. Szarzeją coraz bardziej. Nie wiem czemu. Chodzę rozkojarzony jak jakiś przypał. W mojej głowie jest tyle spraw, które nie dotyczą mnie. Martwię się, że zaniedbuję siebie....ale chyba dobrze mi z samym sobą, własny ukryty skarb, nieskażony przez nikogo, nie dotknięty, nie spróbowany.
Wolność. Kiedy możesz swobodnie oddychać, zatracać się, umierać czy uśmiechać się, wiedząc, że jesteś wolnym. Nic Cię nie ogranicza, bez krępacji. Ja sam i morze możliwości, dróg do przebycia, widoków do zobaczenia, smaków do spróbowania, czy zapachów do poznania.
Jeszcze nie teraz. Ale zapewne niedługo. Kiedy kolejny raz udowodnię, że nie warto poświęcać mi czas i jestem skończony.


Ludzie są raczej źli. tacy się rodzą. Ja, Ty, Twój ojciec i Twoja wychowawczyni z podstawówki też. Ludziom nie można wierzyć. Wiem z autopsji. Za bardzo zaufałem innej osobie, za dużo nasłuchałem się nieprawdy. Za bardzo chciałem być tak 'wspaniały i idealny'
Jednak nadal jestem tym samym skończonym dupkiem, bez serca i emocji.
Żal mi siebie i osób, które zaufały mi niezależnie od tego ile czasu się znamy. Przepraszam jeśli znów kogoś zawiodłem, najwidoczniej sprawia mi to przyjemność, ale liczy się przetrwanie. Cała reszta i ludzie są tylko dodatkiem do mojego skreślonego, pustego życia.


Dziś jest taki przełomowy dzień. To 'dziś' tak bardzo różni się od tego 'wczoraj'. Nie chcę mi się nic. Wszystko wychodzi mi coraz gorzej. Chyba moja przyszłość rzeczywiście leży w gruzach. Wiem, że nie poradzę sobie z tym, co sobie ustaliłem.... Oby śmierć przyszła szybka i młoda. Chciałbym ładnie wyglądać na pogrzebie.

                                                                                                           
-slut-slut-slut-slut-slut-
                                                                                                           

Tracę wiarę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz